Category Archives: Oshawa Polish Classes

pierwszy lot po pandemii i wakacje w Polsce…. po dwóch latach…

…… zdecydowaliśmy się polecieć do Polski po długiej przerwie covidowej.

Dobra i tania linia lotnicza przyczyniła się do podjęcia decyzji spędzenia wakacji w Euuropie.

W Toronto na lotnisku…obowiązkowo—maski!!!!  W samolocie …..w maskach.

Na lotnisku w Dublinie—- bez masek, ale w samolocie w..maskach. Berlin przywitał nas częściowo w maskach, ale już Polska…..  zupełnie jakby nie było tematu pandemii.

Ogólnie—wakacje udane, tylko upały , które opanowały niemal całą Europę dawały się porządnie we znaki. Bez klimatyzacji… raczej nie powinno się było ruszać gdziekolwiek.

Był Kołobrzeg — jako główny przystanek. Piękny, odbudowany i nadal pełen, nowych gmachów, które rosną jak grzyby po deszczu.

Podróżowanie pociągiem po Polsce, to sama przyjemność. Klimatyzacja, wygoda, dostęp do internetu…. nowe znajomości, ciekawi ludzie, a my jedyni w…..maseczkach. Wszędzie, gdziekolwiek byliśmy, w zasadzie w maseczkach. Warszawa…..pod koniec lipca pełna turystów, którzy jak my chowali się w galeriach, aby móc się ochłodzić, odpocząć od upału. Były spotkania z przyjaciółmi, odwiedziny znajomych i miłe spotkania przy dobrej kawie w Starbucks.  Odwiedziny radia Nowy Świat, które 10 lipca obchodziło drugą rocznicę istnienia. Cieszymy sie, że dołączyliśmy do grona sponsorów, a przez ten mały gest możemy przyczynić się do rozwoju radia. Tramwajami i pieszo zwiedzaliśmy co było można, w tym też… Powiśle– starą elektrownię,  przerobioną na przepiekną galerię, pełną świetnych restauracji, sklepów i innych miejsc wartych zobaczenia. 

Po raz pierwszy przejazd warszawskim metrem!! Było super!!!

Był Kraków, oczywiście pobyt u rodziny,  przy nich  —relaks, a  z nimi zwiedzanie …

Muzem Narodowe…Przepiękna wystawa Malczewskiego, trudno było wyjść stamtad. Po drodze w delikatnych  kroplach deszczu–WRESZCIE!!!!!! zawitaliśmy  do domu, w którym urodził się Stanisław Wyspiański—15 stycznia 1869 roku. 

Kolejne miejsce, to dom i ogród malarza, miłośnika kwiatów, które często malował, a był to–Józef Mehoffer. Dom, w którym mieszkał z żoną, pozostał wręcz nie tknięty wewnątrz. Większość mebli dywanów, zasłon okiennych, obrazów…. pozostała na swoim miejscu.

Była też wyprawa tramwajem z centrum Krakowa do… Nowej Huty. Tyle się słyszało o budowie tego miasta, były filmy, a mój mąż miał stryja, który mieszkał w tym mieście. Także spędziliśmy tam niemal cały dzień, jadąc tramwajem z centrum Krakowa aż prawie do końca trasy w Nowej Hucie. Oczywiście miasto leży w pewnej odległości od samego kombinatu. Musieliśmy podjechać tam też tramwajem. Są zdjęcia, a przypadkowi ludzie, których pytaliśmy się o sam kombinat opowiadali sporo ciekawostek.

Po Krakowie pojechaliśmy do Wrocławia i zatrzymaliśmy sie u przyjaciół, którzy pokazali nam maleńką część Dolnego Śląska. Była Świdnica, pięknie odbudowane miasto, pełne zabytków, pamiętające dawne czasy.  Kościół Ewangelicki  z XVII wieku zbudowany z drewna piasku i kamieni. Mnóstwo zwiedzających, zwłaszcza  turystów z Niemiec. Był też Książ, znany z historii…(legendarny pociąg pełen złota i kosztowności). Zresztą do dziś odbywają się poszukiwania tego słynnego pociągu…..może kiedyś komuś się uda….

Miasto Wrocław, samo w sobie jest nadal miastem pięknym, ciekawym i nadal rozwijającym się. Na pewno wart zwiedzenia.

Po przeszło dwóch tygodniach powrócilismy do naszego gniazda, czyli Kołobrzegu. 

Nie pamietam, czy wspominałam wcześniej, że miasto to jest stolicą sanatoryjną. Mieści się w nim bardzo dużo wspaniałych, nowoczesnie urządzonych sanatoriów, które działaja cały okrągły rok. Czyli turystów jest tu naprawdę sporo. 

Czas powrotu do normalności, do pewnych utartych schematów i czynności- musiał nastapić. 

Powrót …tą samą trasą, tą samą linią był przyjemny i udany. 

Toronto przywitało nas nowym regulaminem. Wcześniej , bo 72 godziny przed lotem trzeba było wypełnić specjalną aplikację w telefonie i dzięki niej było duże ułatwienie samego przejścia przez tak zwane bramki celne.

No cóż….jak zawsze…pozostały piękne wspomnienia, które są uwiecznione na wielu zdjęciach. A teraz czas powrócić do pracy, do pewnej rutyny, która osobiście bardzo mi odpowiada.