It is mid-October 2017. Another school year has passed. We had an end of school year celebration in May. I mentioned earlier that we had a change of the school building. Maybe it was less comfortable, but we managed. I recall with fondness working with Ms Andrea and the secretary, who helped us every Wednesday. We celebrated the end of the school year in the classroom. We had several guests, including alumni of the class, and we wished each other a happy summer. In July, my husband and I flew to Poland for 2 months.We had fantastic summer holidays. We visited old friends scattered in various cities and towns, and did a lot of sightseeing and museum-going. After many years, we visited Krakow, where we were hosted by our nephew’s family. We visited museums by the Sukiennice as well as Dziedzictwo Narodowe, where we spent many hours. We walked the streets of Kazimierz, the old Jewish neighborhood. We took a boat on the Dunajec river, where we were treated to breathtaking views. We also visited Wroclaw, which was in a heat wave, not unlike the kind to which we are accustomed in Southern Ontario. Air conditioned museums and shopping centers helped, but the heat did not deter us from more sightseeing. After many days, we returned to Kolobrzeg, our home base where we attended an annual Film Festival, which was followed by a Jazz Festival, headlined by Michal Urbaniak, who is possibly the best Jazz Musician in Poland today. He had a fantastic set that might have been 5 hours. Trumpet and saxophone. And that’s how time passed in Kolobrzeg. Before leaving for Poland, I submitted an application for this year, hoping that we will be granted another school year. I first learned that the course would start on the 4th of October, so I encouraged students to register. A week before class I received notice that all language classes, including Polish, had been cancelled. After 37 years, the polish course ceased to exist. My students and I did not give up. We could not imagine not continuing on with our classes. I first reached out to the Pastor at our Polish Parish if we could use the space next to the church. He immediately agreed. And this is how we continue our adventure with the polish language. Though we change location, we remain committed to speaking, writing, and thinking in Polish. First photos to follow. Starting October 26th at 6-8 PM. A little shorter, but no less intensive. I’m attaching the address below. Welcome! I’ll only add that the course is free and without any credit, but this does not bother us in the least. See you soon, Krystyna Swirska. The new address is….374 Central Park Blvd. South, OSHAWA.
…jest polowa pazdziernika 2017 roku. Minal kolejny rok szkolny…zakonczenie roku mielismy jak zawsze….w maju . Wspominalam wczesniej, ze zmieniono nam szkole, moze bylo mniej wygod, ale jakos przetrwalismy do konca roku. Bardzo milo wspominamy wspolprace z pania Andrea i sekretarka, ktore byly pomocne w kazda srode…pozostaly wspomnienia….Mielismy jak zawsze uroczyste zakonczenie roku szkolnego, tez w naszej klasie. Byli goscie, dawni uczniowie naszej szkoly i… pozegnalismy sie na czas wakacji. Zaraz na poczatku lipca –oboje z mezem wyjechalismy do Polski na prawie dwa miesiace. Byly to ciekawe i niesamowite wakacje. Odwiedziny przyjaciol w roznym miastach, a przy okazji duzo zwiedzania.. zwlaszcza muzeow. Po wielu latach zawitalismy do Krakowa, goszczeni przez dalsza rodzine, mielismy mozliwosc zwiedzic duzo nowych miejsc, ktore powstawaly przez lata. Muzea przy Sukiennicach, kolejne…Dziedzictwo Narodowe w innym miejscu Krakowa. Tutaj poswiecilismy kilka godzin, ale i tak bylo to niemozliwe, aby zobaczyc wszystko dokladnie. Byl slynny Kazimierz z pieknymi , uroczymi restauracyjkami i zydowska muzyka. Splyw Dunajcem na tratwie, z ktorej to podziwialismy przepiekne widoki. Z kolei Wroclaw (podobnie jak Krakow) z bardzo wysoka temperatura i kanadyjska wilgotnoscia byl rowniez dla nas przyjazny. Uciekalismy czasami do ogromych galerii (Domow Handlowych), w ktorych to ,byla klimatyzacja i czas na..odpoczynek. Ale my….przyzwyczajeni do upalow, nie zrazilismy sie i mimo tego chodzilismy zwiedzac miasto. Po wielu dniach powrocilismy do Kolobrzegu, gdzie wczesniej jak co roku,” zaliczylismy” kolejny Festiwali Filmowy. Pozniej byl Festiwal Jazzowy i podziwianie naszego ..chyba najlepszego jazzmana pana Michala Urbaniaka, ktory przyjechal prosto z Woodstok, aby przez ponad piec godzin raczyc nas swietna gra na trabce i saksofonie. I tak uplywal nam czas relaksu w pieknym Kolobrzegu. Jeszcze przed wylotem do Polski, zarejestrowalam sie, czyli wypelnilam aplikacje na pozycje nauczyciela na ten szkolny rok, wierzac, ze po raz kolejny bedzie mi dane spotykac sie w szkole z uczniami. Najpierw otrzymalam wiadomosc, ze kurs obedzie sie 4 pazdziernika, dlatego tez namawialam uczniow, piszac, czy dzwoniac, aby sie rejestrowali. Tydzien przed terminem otrzymalam bardzo krotka, zdawkowa inforamcje, ze wszystkie jezykowe kursy sa odwolane, a tym samym polski. Po 37 latach, istnienia kursu jezyka polskiego ,bez wiekszych wyjasnien ( byla wzmainka, ze za malo studentow), wszystko nagle sie zakonczylo. Uczniowie z mojej klasy nie poddali sie…i nie wyobrazalismy sobie, ze tak z nienacka ptzestaniemy sie spotykac, skoncza sie nasze lekcje, rozmowy, zagadki, dociekanie deklinacji, zrozumienie jej..itd. itd. pierwsza osoba, do ktorej sie zwrocilam z zapytaniem o miejsce… byl nasz proboszcz, ktory bez najmniejszego wahania zgodzil sie udostepnic nam sale w budynku obok kosciola. I tak kontynujemy nasza “przygode z jezykiem polskim”, ktora nigdy sie nie skonczyla. Owszem…zmieniamy lokale, ale moze i dobrze, gdyz swiadczy to , ze wszedzie dobrze sie czujemy, mowiac, piszac, myslac po polsku. Pierwsze zajecia beda juz wkrotce…26 pazdziernika, tez od 18:00 do 20:00 tym razem. Troszke krocej, nie znaczy mniej intensywnie. Dokladny adres podam ponizej. Zapraszamy! Zaznaczam tylko, ze jak na razie nasz kurs jest bezplatny i bez dodatkowego kredytu, ale to nam absolutnie w niczym nie przeszkadza. Do zobaczenia wkrotce….Krystyna Swirska..